Podrozdziały:
- Antoni Jan Strzałecki i polichromie inspirowane Matejką, Mehoferem, Wyspiańskim. - str. 96
- Pierwsza nastawa ołtarzowa - 1898-99 - str. 99
- „Altare Majus Secundum Ichnographiam“ - 1904 - str. 100
- „Przemienienie Pańskie” - kopia dzieła Rafaela - str. 101
- Św. Rodzina - grupa rzeźbiarska - str. 104
- Płyciny i plakiety z dekoracją ornamentalną - str. 107
- Św. Feliks i św. Teresę z Avili - str. 108
- Półokrągłe zwieńczenie ołtarza - trzecia zmiana - str. 110
- Stylistyka ołtarza - str. 110
- Francesco Jerace - jeden z twórców „Vittoriano” w Rzymie, rzeźbi dla kościoła św. Augustyna - str. 111
- Michał Radziwiłł… i zamach na cara? - str. 119
Streszczenie wybranych fragmentów rozdziału 4.
[1]. Ofiarodawca był wielkim posiadaczem ziemskim na Ukrainie, właścicielem ogromnych dóbr Obodówka i Wasilówka w guberni podolskiej. Na Mazowszu utworzył liczącą 6 tysięcy hektarów ordynację, wraz z zespołem pałacowym w Guzowie. W Warszawie Sobańscy posiadali willę w Alejach Ujazdowskich.
Brak ołtarza stanowił największą bolączkę nowego kościoła. W tym wypadku z pomocą przyszedł ziemianin i filantrop, hrabia Feliks Sobański (1833-1913), który wyłożył fundusze na budowę ołtarza głównego oraz dwóch bocznychOpracowaniem planów zajął się Edward Cichocki, dla którego była to zapewne ostatnia praca w życiu[2]. Świadczy to o jego ciągłych związkach z kościołem, które nie wygasły po zakończeniu budowy. Wznoszenie ołtarza rozpoczęto na jesieni 1898 roku, a architekt zmarł 21 stycznia 1899 roku.
Pierwsza nastawa ołtarzowa - 1898-99
W sierpniu 1899 roku wszystkie prace malarskie i kamieniarskie zostały ukończone i ołtarz był gotowy. Prawdopodobnie już wtedy uznano, że wielkość nowego ołtarza jest niewystarczająca w stosunku do monumentalnego wnętrza, dlatego został on rozbudowany w kolejnych latach zwłaszcza w partii nastawy.
„Altare Majus Secundum Ichnographiam“ - 1904
Ołtarz pomimo użycia najlepszych materiałów niknął w wysokim prezbiterium i w wielkiej skali kościoła. W 1904 roku z inicjatywy proboszcza ks. kan. Karola Czajkowskiego dokonano rozbudowy ołtarza. Projekt sporządził - wtedy już bardzo sławny - Józef Pius Dziekoński (1844-1927)
Józef Pius Dziekoński jest chyba najwybitniejszym przedstawicielem historyzmu w polskim budownictwie. Na pewno też jednym z najbardziej twórczych. Sama architektura sakralna w jego dorobku to blisko sto obiektów, które projektował, budował, przebudowywał czy prowadził prace konserwatorskie. W tej liczbie są tak prestiżowe realizacje, jak warszawskie kościoły: św. Floriana na Pradze, św. Wojciecha na Woli, św. Karola Boromeusza na Powązkach, Dzieciątka Jezus czy Najświętszego Zbawiciela (współautor). Co ciekawe, Dziekoński praktykował u Edwarda Cichockiego i bardzo doceniał jego dorobek.
Zmiany pierwotnej wersji ołtarza głównego dotyczyły głównie partii nastawy, która została znacznie podwyższona. Do budowy użyto cegły, którą następnie obłożono marmurowymi płytami. Natomiast z pozłoconego stiuku sporządzono dekorację ornamentalną. W nowe retabulum wkomponowano marmurowe rzeźby ołtarzowe z fundacji Sobańskich. Niezmieniona pozostała mensa z inkrustowanym kolorowymi marmurami antepedium. W ten sposób powstał monumentalny ołtarz o ciekawym programie ikonograficznym, z niezbyt często spotykanym rzeźbiarskim przedstawieniem św. Rodziny - ukazanej podczas prac domowych.
W centralnym polu umieszczona jest kopia obrazu Rafaela „Przemienienie Pańskie”, a niżej grupa rzeźbiarska przedstawiająca św. Rodzinę. Umiejscowienie w środkowej osi ołtarza i zamknięcie łukami obu scen dodaje uroczystej podniosłości przedstawionym wydarzeniom. Poprzez połączenie architektury, rzeźby i malarstwa w jeden program ikonograficzny, Dziekoński osiągnął pewien efekt teatralizacji. Uchwycony został święty moment jakim jest Przemienienie Pańskie, czy pozornie zwykła scena, z codziennego życia św. Rodziny. Interesujące jest umieszczenie większego pola z obrazem, nad znacznie mniejszą niszą ze sceną rzeźbiarską. Taka kompozycja wykazuje silne odstępstwa od reguł klasycznych, ale spowodowana jest być może koniecznością zaadaptowania poprzedniego rozwiązania, lub stanowi po prostu oryginalną wizję artystyczną. Dzięki temu, figury św. Feliksa i św. Teresy z Avili umieszczone w bocznych przęsłach, wraz grupą św. Rodziny i obrazem „Przemienienia Pańskiego”, wpisują się w kształt rombu.
Całość dopełniają półokrągłe zwieńczenia - centralne wypełnia płaskorzeźbione przedstawienie św. Trójcy, w bocznych znajdują się tonda z wizerunkami ewangelistów. Ołtarz zdobią też liczne detale jak płyciny z dekoracją ornamentalną, płomieniste wazony, kasetony z rozetami, anioły dmące w trąby czy motyw papieskiej tiary z kielichem i hostią.
Polichromie - Ołtarz Główny
W kościele św. Augustyna pierwsze prace malarskie wykonywał znany warsztat dekoratorski Strzałeckich. Seniorem rodu był Antoni Strzałecki (1815-1898), który miał czterech synów: Antoniego Jana (1844-1934), Jana Michała (1838-1919), Arkadiusza Apolinarego (1846-1935) i Wandalina (1855-1914). Dziś są prawie zapomniani, choć stworzyli jedną z największych firm dekoratorskich w Królestwie Polskim. Strzałeccy przemalowywali kaplicę Matki Bożej w Częstochowie, dekorowali i odnawiali sale w Belwederze, Łazienkach, Wilanowie, Filharmonii Narodowej, na Zamku Królewskim. Swoimi malowidłami ozdabiali też liczne wnętrza w kościołach warszawskich m. in., św. Anny, św. Floriana, Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny na Nowym Mieście, św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny (Wizytek), Wszystkich Świętych czy Katedrze św. Jana. Większość tej spuścizny została zniszczona w czasie II wojny światowej.
Prestiżowe prace pozwoliły najbardziej znanemu z braci, Antoniemu Janowi Strzałeckiemu, zgromadzić spory majątek. Wybudował on sobie willę na ulicy Topiel i istniejący do dziś słynny „Dom pod Gigantami” w Alejach Ujazdowskich (według projektu Władysława Marconiego).
W końcu XIX w. zweryfikowano ostatecznie pogląd mówiący, że dawne wnętrza kościelne zwykle były białe. W konsekwencji spowodowało to silną tendencję, zwłaszcza w krakowskim środowisku artystycznym, do pokrywania polichromiami całych wnętrz starszych świątyń, a także nowo budowanych. Chciano w ten sposób jak najbardziej przybliżyć się do tradycji i prawdy historycznej. Pierwszym takim przedsięwzięciem, które stało się wzorem i inspiracją dla kolejnych, było pokrycie polichromiami (1887-1891) wnętrza kościoła Mariackiego w Krakowie przez Jana Matejkę, przy udziale Józefa Mehofera i Stanisława Wyspiańskiego - wtedy zaledwie dziewiętnastoletnich uczniów. W 1895 r. Stanisław Wyspiański tworzył malowidła w kościele krakowskich franciszkanów, pokrywając gotyckie wnętrze secesyjną dekoracją.
Antoni Jan Strzałecki jeździł specjalnie do Krakowa, aby jak najlepiej zapoznać się z nowymi trendami. Tworzył swoje malowidła w duchu Matejki, Mehofera i Wyspiańskiego. Polichromia wypełniająca apsydę w prezbiterium kościoła św. Augustyna nie miała charakteru przedstawieniowego, lecz wyłącznie dekoracyjny. Składały się na nią gwieździste niebo w konsze i kilka ornamentalnych pasów,
Francesco Jerace - jeden z twórców „Vittoriano” w Rzymie, rzeźbi dla kościoła św. Augustyna
W trakcie budowy ołtarza głównego, hrabia Feliks Sobański zamówił u włoskiego rzeźbiarza Francesco Jerace (1853-1937) z Neapolu, kolejne dwie grupy rzeźbiarskie. Przedstawiały one św. Annę nauczającą małą Marię i św. Monikę nawracającą swojego syna św. Augustyna. Hrabia Sobański dobrze znał od wielu lat włoskiego artystę i bardzo cenił jego twórczość. W pewnym sensie był też jego „odkrywcą” i protektorem. Zamawiał u niego już wcześniej m.in. pomnik nagrobny dla swojej zmarłej matki. W latach 1899-1900, Francesco Jerace na specjalne zlecenie hrabiego, odkuł te dwie grupy rzeźbiarskie w marmurze karraryjskim, za sumę 100 000 franków[3].
Trzeba przyznać, że włoski rzeźbiarz był artystą o wymiarze międzynarodowym, a jego prace znajdują się w wielu miastach europejskich m.in. w Madrycie, Londynie, Monako, Monachium, Atenach, Odessie, Berlinie.
Swoim dziełom nadawał formy klasyczne, specjalizując się głównie w przedstawieniach religijnych, alegorycznych czy pomnikach nagrobnych. Jego najsłynniejszą realizacją jest grupa rzeźbiarska „L'azione”, będąca częścią sławnego „Vittoriano” w Rzymie, czyli pomnika Wiktora Emanuela II, zwanego też Ołtarzem Ojczyzny.Zamówione przez Feliksa Sobańskiego, obie grupy rzeźbiarskie, jednak tylko na krótko trafiły do prezbiterium kościoła św. Augustyna. W atmosferze bardzo interesującego sporu artystycznego przeniesione zostały do gmachu „Zachęty”, by ostatecznie trafić do kościoła Nawiedzenia Najświętszej Panny Marii na Nowym Mieście w Warszawie.
Natomiast kościół św. Augustyna i tak w pewnym sensie „odzyskał” swoje grupy rzeźbiarskie dzięki staraniom miłośnika sztuki, proboszcza ks. Walentego Królaka, który zlecił wykonanie kopii i ustawienie ich w prezbiterium. W ten sposób spełniły się poniekąd zamierzenia fundatorów, którzy w 1901 roku pisali: Prawdziwych znawców i miłośników sztuki ucieszy zapewne wiadomość, iż Warszawa oglądać będzie niedługo, przeznaczone dla kościoła św. Augustyna (...) dwie wielkie, marmurowe grupy (...) Obie te wspaniałe rzeźby mają ozdabiać dwa wielkie, boczne ołtarze, a harmonizując się z istniejącym, a dawniej już przez hr. Sobańskiego ofiarowanym, wielkim ołtarzem, dopełnią artystycznej całości[4].
W
liturgii po Soborze Watykańskim II (1962-1965), jeszcze mocniej położny został akcent na Eucharystię, jako wyjątkowy moment uświęcenia człowieka i najdoskonalsze uwielbienie Boga. Ołtarze główne są przesuwane ku wiernym, stając się centralnym miejscem w przestrzeni świątyni, symbolizującym samego Chrystusa. W kościele św. Augustyna jedną z największych ingerencji w pierwotną strukturę wnętrza kościoła było podwyższenie prezbiterium w 1988 r., dokonane przez ks. Stefana Księżopolskiego. Zgodnie z zaleceniami posoborowymi, wiązało się to także z ustawieniem nowej mensy ołtarzowej, która miała być odtąd o wiele bliżej wiernych, zapewniając lepszą widoczność i bardziej aktywny udział we mszy świętej. Podwyższone prezbiterium otrzymało posadzkę z marmurów o brązowych odcieniach, przełamując trochę rytm posadzki w nawie głównej, składającej się z symetrycznie ułożonych czarno-białych ceramicznych płytek. Mensa ołtarzowa została wykonana wówczas z braku środków z drewna, co było w pewnym stopniu rozwiązaniem tymczasowym.W „Ogólnym wprowadzeniu do Mszału Rzymskiego”, wydanym po raz pierwszy w 1969 r., czytamy: Zgodnie z tradycyjnym zwyczajem Kościoła i ze względu na znaczenie symboliczne mensa ołtarza stałego winna być kamienna i to z kamienia naturalnego (OMWR, 301).Wychodząc naprzeciw temu postulatowi, 15 maja 2024 r. ks. kardynał Kazimierz Nycz, z inicjatywy ks. Walentego Królaka dokonał uroczystego poświęcenia nowej mensy ołtarzowej. Wykonana z białego marmuru bez zdobień, zachowuje jak najprostszą formę skrzyni i charakteryzuje się tym, że na stałe utwierdzona została w posadzce kościoła. Podczas rytuału poświęcenia nowy ołtarz namaszczono krzyżmem świętym, a dym z rozpalonej kadzielnicy symbolicznie zjednoczył obecnych wiernych z wszystkimi, którzy modlili się w tej świątyni, żyli i umierali na terenie parafii św. Augustyna.
[1] APW, nr zesp. 72/202/0, t. XI, s. 300.
[2] APW, nr zesp. 72/202/0, t. XI, s. 251.
[3] Kurier Warszawski 1904, s.1
[4] APW, nr zesp. 72/202/0, t. XIV, s. 221.
Opracowanie na podstawie książki "Serce Muranowa. Odzyskane dzieje Kościoła św. Augustyna na Nowolipkach". Listopad 2022.
Autor: Wojciech Andrzej Szota.